wtorek, 19 kwietnia 2011

Intro czyli w Krakowie też "chcemy być nowocześni."

Na początku muszę zastrzec, że nie jest to fotoblog, nie chodzi tu o zdjęcia i ich jakieś tam artystyczne walory. Zdjęć robić raczej nie umiem, a mój sprzęt fotograficzny ogranicza się do najprostszej cyfrówki.
Chodzi o obiekty, czyli architekturę i sztukę modernizmu, którą znaleźć można w Krakowie. Pocztówki i foldery reklamowe tego miasta raczej skupiają się na jego średniowieczno-renesansowo-barokowo-austrowęgierskich zabytkach. Cukierkowe kamieniczki, kopuły, mnóstwo neogotyku, omszałe mury.
Dla odmiany tropię budynki, które zbudowano tu w okresie międzywojennym. Teraz wtapiają się w tło, a kiedyś były rewolucyjnie nowoczesne. Linie proste, ale też często półkoliste bryły, rzędy okien wpuszczające dużo światła, monumentalność formy, geometria. Ich spadkobiercami są budynki z posecrealistycznego PRL-u, dla niektórych pewnie szkaradne, dla innych zasługujące na miano zabytków.
Dobry moment, bo ze stuletniej kamienicy przeprowadzam się do peerelowskiego bloku. Zdjęcia postaram się wesprzeć merytorycznie w oparciu o źródła.